środa, 13 czerwca 2012

O Euro w czasie sesji i sesji w czasie Euro :)

Jak to określiło moje dziewcze po wczorajszym meczu: my, Polacy, potrafimy się razem w razie czego zebrać :D

Na wielu blogach jest pisane jak to źle się dzieje, że euro jest w czasie sesji itd... Ja powiem coś całkowicie odmiennego: to KAPITALNIE, że euro jest w sesji ^^

Część z Was ma na pewno już jedną/kilka/kilkanaście (?) sesji za sobą, część z Was nie ma jeszcze żadnej... W każdym razie często panuje wśród ludzi takie troszeczkę wypaczone pojęcie o tym jak to wygląda :) Każdy wyobraża sobie na podstawie opinii innych, że student na ten czas zamyka się w pokoju, zasłania okna, siedzi 27 godzin na dobę nad książkami i żywi się tylko i wyłącznie pizzą popitą enerdżi drinkiem z biedry za 1,90/litr. Być może na niektórych uczelniach tak jest - zwłaszcza tam, gdzie 2 jedynymi momentami intensywnej nauki jest właśnie sesja. Na kierunkach medycznych wszystko jest o tyle fajnie zorganizowane, że uczyć się trzeba cały rok w związku z czym nie stoi się (zazwyczaj) przed apokaliptycznym obrazkiem takim jak ten:


Ja np. należę do ludzi, którzy nie potrafią się uczyć 6-8-10-12 godzin bez przerwy. Ni cholery. Zabijcie mnie, zakujcie przed książkami... Nie mogę i już. Dodam jeszcze, że w dzień praktycznie nauka mi nie wychodzi. Wygląda to tak:

23:00 dnia poprzedniego: no nieee no teraz to już nie będę zaczynał...
1:00 spoko, spoko... Jeszcze jeden odcinek i idę spać.
3:00 dobra, były 3 odcinki, mogę iść spać - jutro wstanę o 8:00, zjem śniadanko i będę się uczył...
...
...
...
12:00 łoooo ale mi się dobrze spało :D
13:00 śniadanie...
14:00 no nie będę się przecież uczył przed obiadem!
17:00 dobra, czas na jakiś dobry obiad...
19:00 19 to zła, nierówna godzina, zacznę o 20...
20:00 ooo! Ale ruch na czaciku!! ^^
22:00 ale mi się nie chce!! Kolacja!
23:00 dobra... Kawa i się uczę!
1:00 2 godziny stykną, idę spać :P

Kurcze... Smutna prawda jak to napisałem. Smutna... No ale pana Boga nie będę przecież poprawiał :P Wyjątkiem jest ewentualnie dzień przed seminarium / dzień przed egzaminem gdy w końcu czuje się napięcie i siedzi się te 8 godzin naprawdę solidnie się ucząc, wstaje się dnia następnego o 6 i dalej się solidnie uczy. Piątek nie mam... Czwórek też raczej super dużo nie łapię - ale daję sobie radę. Co mnie po trosze rozleniwia i powstrzymuje od dalszej nauki.. No ale jestem dużo zdrowszy i na pewno szczęśliwszy :) Ktoś może powiedzieć: ale będziesz lekaszem! Przeciesz kiedyś szkszywdzisz ludziów jak nie będziesz się teraz ukał!!

Nieznajomość cyklu Krebsa czy lokalizacji jąder wszystkich nerwów czaszkowych w stomatologii jeszcze nikogo nie zabiła :)

Przypomniało mi się pewno pytanie z egzaminu z patomorfologii z lat poprzednich (który pisałem w poniedziałek):

Pacjent ma trudności z oddawaniem moczu ale nie ma zaburzeń czynności seksualnych - jaki czynnik etiologiczny podejrzewasz?

Odp: Chorobę psychiczną - kto z takim problemem przychodzi do dentysty...



Tak więc EURO jest wręcz wybawieniem dla ludzi takich jak ja! Zapełnia ok. 5 godzin w czasie dnia, które normalnie zajęte byłoby przez całkowicie niekonstruktywnego. Dodatkowo kilku chłopaków z 3 roku lekarskiego zorganizowało w akademiku PEAN w centrum Zabrza coś a'la klub z 3 rzutnikami i solidnym nagłośnieniem, gdzie każdy mecz polaków ogląda ponad 300 osób :)


Emocje niepowtarzalne... I to uczucie, że przy golu Błaszcza możesz wrzeszczeć ile wlezie a absolutnie nikt się na Ciebie dziwnie nie popatrzy jest bezcenne ^^

Wczoraj jeszcze zaliczyliśmy kilka przygód w autobusie z drużyną kibiców z Mikulów, którzy po odśpiewaniu hymnu Polski, kokokokoeurospoko, jebaj rusków i Polskabiałoczerwoni, jednogłośnie wykrzyczeli do kierowcy: WYSIADAMY!! WYSIADAMY!! (w rytmie: JESZCZE JEDEN!)... No i po co w autobusach przyciski do wysiadania na żądanie, się pytam...?

Zaraz potem wbiegł jeszcze 40 letni "upadły orzeł" z przekręconą biało-czerwoną czupryną i (uwaga: post zawiera lokowanie produktu) tyskaczem w dłoni. Jego sprint na ostatniej prostej do autobusu powitany został owacją na stojąco wszystkich pasażerów... (Po 10 minutach jazdy nasz Orzeł pytał się gdzie jest). 

Zostaliśmy dodatkowo obdarowani flagą przez jednego z wiernych kibiców: "no jak to! chłopak! Ty pomalowane masz policzki... I flagi nie masz?!..." No i zmęczeni, w dobrych humorach wrócliiśmy do domu :)

Jak dla mnie euro to coś najlepszego co mogło nam się przydarzyć, a Polscy piłkarze grają po raz pierwszy (za mojego życia oczywiście) tak, że się ich nie wstydzę. Teraz chyba już rozumiem, jak to z Polakami jest (gdy patrzę na setki samochodów z flagami, setki tysięcy ludzi w strefach kibica, gdy słyszę tak pięknie odśpiewanego Mazurka...), że w obliczu zagrożenia - w czasie wojny czy powstania... Tak bohatersko jesteśmy w stanie stawiać czoła agresorom. To piękne móc w tym uczestniczyć i mieć taką głęboką wiarę w Polskę :)







24 komentarze:

  1. W końcu.. normalny blog! Normalnego studenta stomy!
    Mam nadzieję, że za kilka lat (zakłądam, że będziesz pisać przynajmniej do zakończenia studiów:P) będzie się Ciebie równie dobrze czytać!

    "To piękne móc w tym uczestniczyć i mieć taką głęboką wiarę w Polskę :)" - swietne slowa! :)

    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że komuś udało się przebrnąć przez cały post i nie usnąć ^^

      Dzięki za słowa otuchy, też mam nadzieję, że uda mi się wytrwać w pisaniu do końca studiów i dzień dłużej :P

      Usuń
  2. Jestem dumny sztudencie, że Cię znam osobiście i razem studiujemy a obecnie sesjujemy:)Zdrówko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tesz jestem dómny bendonc Twym wspułstódentem, stódentko :)

      Usuń
  3. Dlaczego wybrałeś stomatologię?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosta odpowiedź: bo nie wybrałem medycyny :D

      Pomyślałem, że to musi być ciekawy sposób na życie - pomagać ludziom z najgorszym bólem możliwym, a jednocześnie dobrze przy tym zarabiać i móc realizować swoje inne marzenia nie zajechując się 20h/dobę :)

      Usuń
  4. Są też niestety takie studia medyczne, gdzie człowiek uczy się cały rok, a i tak w sesji jest taki zapierdziel, że mimo nieprzespanych nocy i hektolitrów wypitej kawy nie da się wszystkich (kilkunastu) egz zdać w pierwszym terminie. Jeśli któregoś dnia umrę i pójdę do piekła, to minie co najmniej miesiąc zanim zorientuję się, że wcale nie jestem już na wydziale med wet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łączę się w bólu ze studentami med. wet [*]. Mój współlokator studiował rok i stwierdził, że jak na tyle nauki to mu się nie chce o koniach uczyć :P

      Gdzie studiujesz?

      Usuń
  5. Wpis bardzo pozytywny, ale "stawiać czoła agresorom"... to lekka przesada imo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie to świetnie pasujące słowa do AGRESJI Niemców z 1 września '39 czy Rosjan z 17 września '39 ;)

      Usuń
    2. Tak, ja wiem. Przebaczać, ale nie zapominać itd. czy jakoś tak.

      Uważam jednak, że nawiązanie to, to po prostu przypływ niepotrzebnej egzaltacji czymś, z czym nie miało się bezpośredniego kontaktu.

      Za dużo przeszłości, za mało przyszłości.

      Usuń
  6. mozna prosic jakis post z przemysleniami dzis?

    OdpowiedzUsuń
  7. patomorfologia na drugim roku? o masakra, ja póki co walczę z patofizjologią, jeszcze kilka dni i ostateczna walka, ale czarno to widzę.
    ja tam nic nie mam do Niemców, nawet ich dosyć lubię, sympatyczny naród z bardzo sympatyczną stolicą.
    UEFA Euro 2012 jakoś mnie nie rajcuje bardziej się cieszę na olimpiadę w Londynie to jest dopiero ciekawe do oglądania no i większe szanse na wygraną Polaków heh:)
    już po sesji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja poznałem troszkę niemców w swoim życiu i mam swoje osobiste semi-pozytywne, semi-negatywne o nich pojęcie. Odnosiłem się natomiast do wydarzeń sprzed lat, gdzie chyba Hitler nas troszkę nie lubił ;(

      Olimpiada to będzie inna bajka - wakacyjna bajka :)

      Upakowali nam wszystko co medyczne się dało jeszcze teraz w drugi rok - dzięki czemu mamy na 3 w zasadzie same stomatologiczne + farmakologia.

      Niestety nadal walczymy: 18 biochemia, 25 mikroby, 29 patofizjologia. W zasadzie moja sesja na poważnie się nie zaczęła :P

      Usuń
    2. nawet to inteligentne, my na trzecim mamy internę, pediatrię, chirurgię i onkologię plus farmakologia i stomatologiczne. może w ramach MOSTUM do Zabrza pójdę na III rok.:)

      ale zaraz zaraz... wydawało mi się, że dostałeś już 3 z biochemii?

      Usuń
  8. popieram kogoś wyżej, czy mógłbys dla swoich wiernych czytelników w miarę codziennie skrobnąc tutaj jakiś post? Dla Ciebie to chwila relaksu (w czasie sesji), a dla nas garsc wspaniałych wiadomości i dodatowo super lekturka, bo czyta się Ciebie Stalovy rewelacyjnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wszystkie dobre słowa ale muszę niestety Was rozczarować i nie spełnić Waszych próśb :)

      Gdybym pisał codziennie to nie dość, że przestałoby się mnie tak "rewelacyjnie czytać", to jeszcze wkrótce spośledniałoby mi to zajęcie i prowadzenie bloga przestałoby mnie bawić - czego póki co ani ja, ani (mam nadzieję) Wy - nie chcecie.

      Poszdrawiam Wasz Czule!

      Usuń
  9. Ja tam nie jestem za pisaniem postów codziennie :P
    To nie jest takie hop-siup, Sztalowy zawsze się zabiera kilka razy zanim coś naskrobie ;)

    SESJA trwa, jeszcze BIOCHEMICZKA, MIKROBY ;/ I PATOFIZJO.

    moc moc moc. ~dziewczę~

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten kujon z obrazka najbliżej kierownika katedry jeszcze teraz się podlizuje ;p

    Euro to fajna rzecz ;) Meczyk na laptopie, Farma obok, budyń pośrodku i jazda! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba mi się, że w Twoim wyobrażeniu świata to BJN (Budyń Jest Najważniejszy), a farma na uboczu ^^. "Wszystko ma swoje priorytety - niestety..."

      Co do tego kujona, to przypomniała mi się sytuacja o której wspominali mi współlokatorzy z leku. Dzisiaj był u nas egzamin praktyczny z fizjologii na lekarskim i przyszła kolej na jedną z dziewczyn. Siada przed egzaminatorem i mówi, że przy tamtym stole pani technik podpowiada studentom i że to niesprawiedliwe.

      20 sekund później studentka otrzymuje okrągłe d-w-a za kapusiostwo i wychodzi ze spuszczoną głową :D

      Odzyskałem wiarę w sprawiedliwość na tym świecie :)

      Usuń
  11. Uwielbiam Twoje notki:D Wydajesz się mega zabawnym i ciekawym czlowiekiem:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piątek nie mam? Co ja pacze :D?

    OdpowiedzUsuń
  13. w końcu ktoś, kto ma podobny tryb nauki do mojego... tylko ja mam potem cholerne wyrzuty sumienia i zawsze się wkurzam, że brakuje mi jednego dnia! (tego, który zawaliłam na początku^^)

    OdpowiedzUsuń