Tak, zdałem biochemię. Taak, na piękną, zgrabną i kształtną jak modelka, trójeczkę :-3
Czy pamiętacie jeszcze jak u Was w szkole mówiło się na oceny? ^^
Pała, łabędź, trója (cycnik*, biustonosz* -> autorstwa p. od przyrody, kl 4-6) itd... :)
Jak dźwięcznie ta ocena brzmi, nieprawdaż? Trzy. Trzy. Czy. Na pierwszym roku, na pierwszym semestrze (jak się teraz okazuje, jako ostatni rok stomy w Zabrzu) mieliśmy przyjemność poznać naszą kochaną żabrzańszką biofizykę na katedrze biofizyki. Z docentem M. Nigdy nie zapomnę, gdy byłem egzaminowany przez dr. G. (przy czym umiałem w stopniu względnie zadowalającym)... Odpowiedziałem na 3,5 / 5 pytań... Usłyszałem, że stać mnie na więcej i że nie umiem na tyle dobrze na ile powinienem... Po czym dostałem wpis na TRZY do indeksu.
To było jak świeża bryza, jak uśmiech dziewicy na zroszonej trawie z kończyną (seriously dziewicy? :O), jak mój pies Budyń biegnący jak głupi w stronę słońca :D
Podobnie mieli wszyscy, którzy zdali tego dnia - to jedno z najwspanialszych moich wspomnień ever. Gdybym miał wyczarowywać patronusa, to pewnie na podstawie tego wspomnienia wyrósłby wielki, uśmiechnięty i przyodziany w czapeczkę z pomponikiem, niedźwiedź baribal ^^. I tak koleżanka, która zdawała wszystkie wejściówki i seminaria w pierwszym terminie na 3+ i 4 zareagowała podobnie. Usłyszała: "ZAWIODŁEM SIĘ NA PANI!!!111oneoneleven. Panią stać naprawdę na dużo więcej! Nie mogę pani dać nic ponad 3 i pół."
"... too... to znaczy, że zdałam?" :D Potem były tylko łzy i ogólnie takie takie :P
http://gobarbra.com/hit/new-e28a3004baeec3429923ec6fcb099256
A to arcydzieło można było słyszeć w noc po egzaminie, gdy notatki z biofizyki paliły się żywym ogniem pod murami akademika, a każdy tańczył, śpiewał, pił ile mógł, a rokitnickie dziki stojąc na linii drzew kiwały się w takt muzyki :)
Czemu tak się rozpisałem o ocenach? Ostatnio rzucił mi się w oczy bardzo humorystyczny komiks:
http://kwejk.pl/obrazek/1195592
Czy komiks jest przerysowany? Z moich doświadczeń licealnych, opowieści znajomych i autopsji sytuacji obecnej - nie tak bardzo ^^. Czy jest się czym przejmować? Niee, bo jest zabawnie :) Najważniejsze to nie stracić kontaktu z rzeczywistością i nie dać się pokonać wężom, cyklopom, biochemii, gigantom i wolverinowi :D
...
Za dwa dni seminarium zbiorcze z witamin, steroidów i przemian hemu/hemoglobiny.
Zaczynam o 22. Czyli za 8 minut. Oddaję komputer w dobre ręce współlokatorki i nie chcę go oglądać przez następne 3 godziny, jakie niewątpliwie będą owocne i kluczowe w mojej edukacji biochemicznej.
...
PS: lubię to robić. Dobra mielona kawa raz na dwa miesiące się przydaje :D
Wypełniłem także ankietę i oddałem próbkę krwi w celu zostania potencjalnym dawcą szpiku. Nosiłem się z tym zamiarem od ponad roku, przemyślałem to poważnie i ... Dzisiaj się zdecydowałem ;)
Zymboj! :)