czwartek, 24 maja 2012

The independence day.

Przedwczoraj było super. Wczoraj w dzień było bardzo dobrze. Wczoraj wieczorem było dobrze. Dzisiaj w nocy zaczynało być nerwowo. Dzisiaj rano było przyspieszenie akcji serca, potliwość i silne napady lękowe.

Biochemia. Taaak...

Dzisiaj na porannej grupie kierowniczka ćwiczeń powiedziała: jesteście rokiem eksperymentalnym, przykro mi. Nie powiedziała: jesteście rokiem eksperymentalnym, będziecie lajtowo oceniani... Niestety ^^

Od 7 rano, słuchając zwijających się z rusztowaniami (w końcu!) robotników zza okna, wycierając raz po raz dłonie w chusteczki i starając się skupić na... 



Jeżeli ma się zaliczenie z tak obszernego materiału albo jest się tuż przed egzaminem - tak powiedzmy 2 godzinki... To człowiek nie wie na co patrzeć. Jest tylko takie bardzo dręczące, wszechogarniające poczucie, że coraz mniej się pamięta... Chciałoby się zatkać uszy, żeby to czego się nauczyło przez ostatnie kilka dni - nie wyciekało :P

Miałem tak dzień przed maturą poprawkową z biologii - wtedy zamknąłem książki, wziąłem ich stos przed komputer i spędziłem cały ostatni dzień na pisaniu pytań i odpowiedzi na biologu w temacie: http://www.forum.biolog.pl/zadania-maturalne-odpowiedz-i-zadaj-kolejne-vt19372-9630.htm

(PS: czy jest tu ktoś pamiętający dzieje tego epick-long wątku? :D http://www.forum.biolog.pl/matura-2010-biologia-vt21007-12330.htm )

Tak więc nie wiedząc za bardzo na czym skupić się uważnie na: wartościach referencyjnych...


... zasady metody ...



... czy robotników... 


... khem no właśnie :P

Między 9 a 10 moje zdenerwowanie osiągnęło apogeum, bo oczekiwałem informacji jak to wszystko wygląda (jesteśmy kolumbami tegorocznego zaliczenia ćwiczeń, że tak to metaforycznie ujmę) od mojej dziewczyny. W końcu jest: telefon!

... Tragedia :P Dużo jak pizza 40 cm średnicy na jednego, trudne jak teoria względności dla 9 latka i mało czasu jak... mało czasu :)

"Ucz się, zaraz u Ciebie będę".

No to się uczę, bynajmniej niewiele uspokojony... A. się pojawiła, zostało już mało czasu - ruszamy. W tym momencie cały ten dzień z tak dziwnie narastającym napięciem zaczyna odsłaniać swoje prawdziwe ja. Już nie jestem studentem idącym w okularach na zaliczenie :P Mam wrażenie, że w pełnym umundurowaniu lecę samolotem na wojnę, z której prawdopodobnie nie wrócę :D

Przed katedrą uściskałem dziewczynę jakbym miał już nigdy nie wrócić, czy głębokie wdechy i wchodzę. Oczywiście jak zwykle byłem spóźniony, tak się złożyło, że posadzono mnie vis a vis biurka wykładowców... Arkusze rozdane, zostało tylko wspomniane, że wyniki po weekendzie i według oficjalnego obecnie stanowiska prof. B. mamy tylko 1 termin poprawkowy tego zaliczenia. We wrześniu :)

Zaliczenie było złe. Było trudne. Było skomplikowane i głowo-łamiące. Do tego podczas pisania spłynął na mnie z nieba dar niepamięci (dar?), w związku z czym nie byłem sobie w stanie przypomnieć prawie żadnej zasady metody :D

Nie będę się zagłębiał w szczegóły co napisałem dobrze, co napisałem źle... Ale jednego jest absolutnie pewien: nie mam bladego pojęcia jak mi poszło :D To zaliczenie było takie strasznie nijakie - nie dało się określić jak poszczególne zadania będą punktowane, ponieważ każde było inne i zupełnie inaczej sformułowane od pozostałych.

Tak więc teraz chcę żyć w błogiej nieświadomości do poniedziałku, do godziny 12, żeby dowiedzieć się czy mogę sobie na ten semestr biochemię już darować, czy będzie jeszcze o co walczyć :)

Walka o dopuszczenie właśnie sie rozpoczyna...!!



PS: wygrałem z mikrobami 2:0, a z patofizjo jest 3:1 dla mnie... Więc nienajgorzej ;)


20 komentarzy:

  1. ja pamiętam ten epic-long wątek:P faktycznie był long, i duuużo się w nim działo:P

    biochemia! Biochemia jest fuu. Wiem, że macie gorszą, ale nasza też nas po łepetynie nie głaskała, nieee...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawiam się, czy w biochemia może głaskać po głowie, czy jest to po prostu domeną wszystkich biochemików, by uprzykrzać nam życie :D

    Next stop, propably: farmakologia ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. tjaa, farmę mam w poniedziałek i wszystko jest lepsze niż nauka opioidów w takie słoneczne dni....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opioidy powinny być chyba ciekawszym tematem niż np. leki psychiatryczne (szklanka do połowy pełna? :P)

      Trzymam kciuki za te ciężkie dni, mnie to czeka równo za rok...

      Usuń
  4. Za którym razem dostałeś się na stome?

    OdpowiedzUsuń
  5. Za drugim się dostał :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli za drugim, to na czym byłeś rok? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mojej rodzimej ziemi, w moim rodzinnym domu, w moim osobistym łóżku ^^

      Z pierwszej matury dostałem z rozszerzeń:
      Biol: 70
      Chem: 88
      Fiz: 73

      Po roku fizykę wyrównałem i poprawiłem biologię o 10% (do chemii już nie podchodziłem). Wystarczyło na pierwszą wrześniową listę do Zabrza ;)

      Usuń
  7. Czy Twoim zdaniem jestem w stanie poprawic chemię z której uzyskam w tym roku max 50%?Ty miałeś dobre wyniki,ja będę miał słabo,więc nie wiem czy isc na studia czy pobimbac rok w domu ;) Różne są opinie na temat ZIMOWANIA na innych studiach.Co o tym sądzisz?

    OdpowiedzUsuń
  8. i dlaczego poprawiałeś fizyke i poszłeś do Zabarza, skoro tam jej nie liczą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznę od tego prostszego: fizyka dawała mi spokój umysłu - dzięki niej wiedziałem na 100%, że gdzieś się dostanę (z pierwszej listy wskoczyłem do Szczecina i Łodzi), za to najbardziej mi zależało na Zabrzu bo słyszałem sporo dobrych opinii o stomie właśnie na ŚUMie, a dodatkowo jest to uczelnia najbliżej mojej rodzinnej miejscowości :)

      Oczywiście, że masz szansę poprawić! Czemu nie? :) Musisz tylko jasno określić sobie, w czym tkwił powód Twoich 50% i dążyć z pełnią sił do jego wyeliminowania.

      Zostawanie w domu / parcie na zimowisko jest kwestią bardzo indywidualną. Jeżeli tylko masz zdrową atmosferę w domu, będziesz w stanie nie zanudzić się na śmierć i nie wpaść w dołek, to jak najbardziej polecałbym Ci zostać w domu i poprawiać. Po pierwsze nie masz zobowiązań w postaci studiów, nie odciągają Cię one dodatkowo od Twojego głównego zamierzenia. Sporo moich znajomych z liceum poszło na zimowanko na analityki med., biotechy, pielęgniarstwa itd... I już tam zostało.

      Jeżeli jednak miałbyś mieć ogromne problemy z rodziną w związku z pozostaniem w domu z racji panującego przekonania "jak nie idzie na studia, to głąb"... To możesz się na coś wybrać - jak najbardziej. Musisz jednak mieć też na względzie ustawę, która wchodzi od tego roku, która sprawi, że za ostatni rok studiów medycznych (gdybyś się dostał po roku) będziesz musiał płacić - jeżeli przez rok studiowałeś coś zastępczego.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Powodem moich 50% był głownie stres i brak koncentracji. Z tym mam problem, nie z brakiem wiedzy. Dlatego zastanawiam się czy zostanie w domu coś mi da. Moi rodzice są lekarzami więc nawet KAŻĄ mi zostac. Ja jednak ciagle nie wiem czy to dobre rozwiązanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Twoje życie i to Ty musisz podjąć decyzję. Masz na to trochę czasu, przemyśl i upewnij się, czy na 100% wiedzowo byłeś przygotowany. Czasem wiedza jest ale brakuje umiejętności jej sformułowania (tak jak u mnie). Ja rok spędziłem ucząc się opanowywać rozbiegane myśli podczas matury i formułować proste, zwięzłe, celowane odpowiedzi :)

      Usuń
    2. 'Ja rok spędziłem ucząc się opanowywać rozbiegane myśli podczas matury'

      Da się tego w ogole nauczyc?No właśnie z tym mam największy problem. Jak to cwiczyles?

      Usuń
    3. Jedynym krokiem było opanowanie na tyle wiedzy pod maturę i zrobienie tak dużej ilości pytań, by być PEWNYM niektórych odpowiedzi. Nawet kiedy wkradało się ziarnko niepewności i umysł podsuwał inne rozwiązania: ja wiedziałem, że TA forma jest dobra i już. Wpisywałem i nie wracałem do tego.

      Usuń
  10. A mógłbym jeszcze wiedziec z czego korzystałeś ucząc się biologii i chemii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz Ci opowiem historię mojego życia :D

      Uczyłem się z Operonu i PWNu na biologię. Z chemii robiłem zadania z niebieskiego pazdry i ogólnie maturalne. Na forum uzyskasz chyba lepszą pomoc w tym zakresie, ludzie tam są bardziej obcykani z tymi wszystkimi Witowskimi itp :P

      Usuń
  11. My też jesteśmy nazywani rokiem eksperymantalnym przez Zakład Anatomii, bo jako pierwszy rocznik mamy kolokwia i egzamin w formie testowej. I już asystenci sugerują nam delikatnie, że rośnie im banda matołów, którzy nie potrafią rzeczowo i elokwentnie się wypowiedzieć :-) No cóż, sami sobie zgotowali ten los :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwieczna walka dobra ze złem :)

      Odpowiedź -> dobrze sprawdzająca leserów i zbliżająca ze sobą asystentów i studentów (czy coś dobrego/złego z tego wynika to inna sprawa :D) ale jednocześnie często nieobiektywna.

      Testy -> obiektywne ale bezosobowe, dające dużo możliwości do manewrowania itd.

      Usuń
  12. Widzę bioszka niszczy psychikę coraz to nowych roczników ;)

    OdpowiedzUsuń